Początkujący
Liczba postów: 1
Dołączył: 27.03.2020
Okres: Inny
|
Artur Grottger
Czytając notatki mojej prababci, dotyczące historii rodzinnej natrafiłam na bardzo ciekawy fragment. Ponoć malarz Artur Grottger zainspirował się historią mojej pra-prababci podczas malowania jednego ze swoich dzieł. Na obrazie miał znajdować się kobieta z sakiewką. Historia dotyczy sytuacji gdy moja praprababcia pojechała na Syberię aby uratować swojego męża z obozu. Ponoć komendant zgodził się go uwolnić jeśli kobieta go rozpozna. Rozpoznała, ale komendant ostatecznie nie zgodził się go wypuścić, ponieważ babcia chciała mu dać sakiewkę dukatów i poczuł się urażony. Opowieść brzmi trochę jak bajka w dodatku inspirowana mitem o Orfeuszu, ale może jest w niej chociaż ziarno prawdy. Jestem ciekawa czy to możliwe, żeby coś takiego się wydarzyło i w dodatku było inspiracją dla malarza.
Nie wiem o jaki obraz chodzi i czy w ogóle taki istniej, ale może ktoś z Was jest w temacie i mógłby mi udzielić jakiś informacji.
|
|
27.03.2020 14:11 |
|