(20.01.2013 15:21)welder napisał(a): Wyniki testów z 1810r. z Berlina. Testowano tam 10 zakupionych w Szwecji w 1805r muszkietów. Dziesięciu żołnierzy strzelało z dokładnym mierzeniem po 20 strzałów z czterech rożnych odległości, tj. 75m, 150m, 225m i300m. Z pierwszej odległości 116 kul trafiło w tarcze, z drugiej 80 kul, z trzeciej 58 a z czwartej 47. Tarcza miała 1,8 m wysokości i 30m szerokości . Kule jakich używano miały średnice mniejsza o 2,1mm od przewodu lufy, ważyły 33,4 grama, ładunek prochu 14,4 grama.
Ja tam na muszkietach się nie znam , ale popis sprawności strzeleckiej pruskich ''szwejów'' to raczej nie był .
Mam podobny test robiony dla pruskiego karabinu wz. 1805 w armii pruskiej tyle, że do celu indywidualnego.
Tarcza 1,68 x 0,52m - 200 strzałów kontrolnych:
1/ 100 kroków (75m) - 92 trafień (46%)
2/ 200 kroków (150m) - 64 trafienia (32%)
3/ 300 kroków (225m) - 54 trafienia (27%)
4/ 400 kroków (300m) - 42 trafienia (21%)
I te same warunki dla karabinu francuskiego wz. 1777 AN IX - test przeprowadzony w armii Księstwa Warszawskiego
1/ 100 kroków (75m) - 151 trafień (75%)
2/ 200 kroków (150m) - 99 trafień (45%)
3/ 300 kroków (225m) - 55 trafień (27,5%)
4/ 400 kroków (300m) - 53 trafienia (26,5%)
To teraz zestawmy to w tym co Ty znalazłeś dla broni szwedzkiej wz. 1805:
1/ 100 kroków (75m) - 116 trafień (58%)
2/ 200 kroków (150m) - 80 trafień (40%)
3/ 300 kroków (225m) - 58 trafień (29%)
4/ 400 kroków (300m) - 47 trafienia (23,5%)
Tyle, że strzelano do tarczy przedstawiającej szyk plutonu (podstawowa komórka bojowa w tamtych czasach.
Taki test z armii pruskiej znalazłem tylko dla pruskiego karabinu wz. 1780, ale strzelano 60 razy do celu 30,5mx2,44m (100stóp x 7-8stóp).
1/ 100 kroków (75m) - 36 trafień (60%)
2/ 200 kroków (150m) - 24 trafień (40%)
3/ 300 kroków (225m) - 15 trafień (25%)
4/ 400 kroków (300m) - 12 trafienia (20%)
Jak widać testy do celu zbiorowego od siebie zanadto nie odbiegają. Taka to była charakterystyka broni. Co prawda testy strzelania do indywidualnej tarczy pewnie przeprowadzali doświadczeni podoficerowie, a do zbiorowych pewnie strzelał pododdział.
Zauważ, że pomimo dużej szerokości tarczy (około 30m), wyniki dla broni pruskiej (francuska była lepsza jakościowo - celniejsza) nie są dużo lepsze od strzelania do indywidualnego celu ... otóż łatwiej popełnia się błąd w pionie, jak w poziomie - szczególnie, że celowniki broni gładkolufowej to były dość symboliczne - muszka i ... to wszystko - zgrywało się ją ze śrubą mocującą lufę. Do tego proch sypano na panewkę "na oko" odsypując z patrona "pewną ilość", a reszta szła do lufy. Dodaj do tego uszczelnianie lufy na papier patrona i masz duże różnice w prędkości początkowej pocisku. Strzelano kulą, która balistycznie jest też "średnia", a i miała niewielką prędkość początkową. Dodaj do tego raczej oporną pracę mechanizmu spustowego oraz czas pomiędzy naciśnięciem spustu a samym strzałem w broni skałkowej. No i już wiesz czemu takie a nie inne wyniki strzelań.
Dodatkowo akurat broń pruska (wz. 1780) miała duży luz pomiędzy kulą, a lufą - 2,1mm
Kaliber lufy - 19,81mm
Średnica kuli - 17,71mm
Masa kuli - 32g
Masa prochu - 10,8g
Masa podsypki - 1,2g (ale wiadomo "na oko")
Później w broni pruskiej zmniejszono kaliber broni do 18,83mm, a kulę dawano 17,33mm (o masie 29,5g - proch bez zmian) co zmniejszyło luz do 1,5mm. Ale i tak jeszcze było daleko do parametrów broni francuskiej:
Dla karabinów 1777 i pochodnych to było:
Kaliber lufy - 17,48mm (dla karabinka 17,11mm)
Średnica kuli - 16,54mm
Masa kuli - 27,17g
Masa prochu - 12,24g (7,12g)
Masa podsypki - 1 g (0,75g)
Luz wynosił 0,94mm (dla karabinka 0,57mm), więcej prochu, lżejsza kula - a więc balistyka lepsza, celność broni również.
(20.01.2013 15:21)welder napisał(a): Czy w tamtych czasach było prowadzone szkolenie strzeleckie, na poziomie pojedynczego żołnierza ? .
Nie wiem jak w armii pruskiej, ale w Księstwie Warszawskim zgodnie z regulaminem to było strzelanie indywidualne na odległości kolejno 50 sążni (około 90m), 100 sążni (180m) i 150 sążni (270m). Tarcza miała wymiary 1,68 x 0,52m i miała przez środek pas szerokości kilku centymetrów. Ten pas wyobrażał przejście kolorów na ówczesnych mundurach (zwykle spodnie były innego koloru jak bluza, był wyraźny pas kontrastujący zwykle z kolorem munduru) i na pierwsze dwie odległości żołnierze celowali w ten pas. Kolejny pas był namalowany przy górnej krawędzi tarczy i wyobrażał nakrycie głowy (zwykle też kontrastujące kolorem) i na trzecią odległość celowano do tego górnego pasa właśnie.