Liczę na kulturalną dyskusję.

Twórcy tematu rozchodzi się o sposób produkcji dóbr, czy też o sposób ich redystrybucji?

Widać nikt nie ma poglądów gospodarczych.
Proponuję na małą modyfikację tego pytania i zastanówmy się nad takim problemem.
Celem dopłat do rolnictwa jest przyśpieszenie procesu wykupowania małych gospodarstw przez gigantów. Powoduje to, że z biegiem czasu osiągniemy np. 5% udział społeczeństwa w posiadaniu polskiej ziemi.
Jakie to stwarza dla nas niebezpieczeństwa ?
Trzeba przeanalizować co robią Czesi, tam ziemia w największym procencie jest własnością narodu i co się stało z argentyńską Patagonią. Ukraińcom wolność i niepodległość nie przyniosła żadnych materialnych i intelektualnych korzyści a ich władza teraz zastanawia się jak obejść pozostawiony przez komunistów przepis o zakazie sprzedaży ziemi obcym i czym spłacać zadłużenie.
Uruchomiono szereg działań, których efekty będą widoczne za kilkadziesiąt lat. Wątpię by wtedy polskojęzyczni mieszkańcy pojęli co się stało.