(31.03.2014 21:04)Guderian napisał(a): Witam. Chciałbym zapytać jak waszym zdaniem powinniśmy my Polacy zachować się w obliczu tego co dzieje się na Ukrainie.
Czy mamy twardo popierać Ukraińców, narażając się na odwet Rosji (gaz, ropa, import artykułów spożywczych itd.).
Czy nasze machanie szabelka nie przysporzy nam kłopotów w przyszłości.
Czy może powinniśmy raczej stanąć bardziej w cieniu, nie pokazując sie na czele? Niech na czele staną większe kraje takie jak USA, Niemcy czy WB albo Francja.
Czy nie ryzykujemy zbyt mocno?
Bo jak przyjdzie nam zapłacić za to co teraz robimy ucierpi na tym cały naród, nie oszukujmy się - Ukraińcy nas nie "kochają" i pytanie czy warto aż tak się angażować?
Jestem ciekawy waszego zdania.
Poprzez zaangażowanie w sprawy ukraińskie możemy zaskarbić sobie sympatię Ukraińców; są to, z tego co mówili znajomi, bardzo przyjaźni ludzie, tylko nasze ,,merdia" ich demonizują, robiąc z każdego, kto chce uniezależnić się od Rosji banderowca.
Rosjanie mają własną komórkę hakerską, która zamieszcza w polskiej sieci wpisy przychylne Rosji i następnie ,,forsuje" je tak, by były najbardziej widoczne.
Oczywiście, powinniśmy szukać wsparcia naszej polityki u sojuszników, ale Putin posunął się już za daleko. Pomocy, poza dyplomatyczną i tak nie dostaniemy (symboliczne kilkanaście amerykańskich myśliwców to straszak). Trzeba kreować naszą politykę w tej części Europy możliwie jak najbardziej samemu, bo z jednej strony narzeka się na Zachód, że nic z sojuszy z nim nie mamy, a z drugiej pojawiają się opinie, by się nie angażować i ugłaskiwać Putina. Nie tędy droga.
Bardzo mądrze sprawę Ukrainy wykorzystały Chiny. Rząd Jaceniuka wydzierżawił im ponad 10% ziemi uprawnej, dzięki czemu są żywnościowo samowystarczalni (produkują 10% żywności świata, spożywają 20%; gdzieś musieli to odrobić), a z drugiej strony Ukraińcy są zadowoleni, bo Putin będzie się bał wjechać na ziemie Chińczyków z wojskiem.
Rosja potrzebuje naszych towarów i pieniędzy, więc może sobie straszyć. Już w 2015 roku będziemy bardziej samowystarczalni energetycznie. A gdy Polacy zaczną wydobywać gaz z łupków, możemy się wypiąć na Rosjan.